sobota, 29 listopada 2014

Dziecko poza domem.


Taki wieczór kiedy nie okrywam Jej kołdrą, taka noc kiedy nie słyszę Jej oddechu, taki poranek który nie zaczyna się bladym świtem. Taka sobota, kiedy mieszkanie przepełnia cisza. Zabawki spoczywają na swoim miejscu a podłogi są tak czyste jak już dawno nie pamiętam. Nie potykam się o klocki, nie składam wciąż porozrzucanych książek, nie prowadzę negocjacji, nie ocieram łez, nie ścieram plam ze świeżo wypranego obrusu. W głośnikach Lemon zamiast Hilarego, który szuka swoich okularów a w kubku ciepła kawa.
I kiedy już przestaję gonić w pośpiechu ze ścierką, kiedy półki w lodówce zawierają to co niezbędne na najbliższe dni, kiedy pranie w końcu mieści się w koszu a nie z niego wypełza, kiedy siadam na kanapie i wyciągam nogi . . . Właśnie wtedy jest te 6 minut tylko dla mnie. 

Bo wciąż uczę się żyć bez Niej w zasięgu dłoni, ramienia i wzroku. 

6 komentarzy:

  1. tęskniłam za Twoim pisaniem... dobrze, że jesteś.
    oj jak ja dobrze znam te 6 minut, jak dobrze. ale nie umiem usiąść zanim nie będzie wszystko skreślone z listy "to do". i wtedy nagle ding dong - wrócili do domu. a gdzie ja?? a gdzie książka, która woła do mnie od kilku dni? a gdzie cisza nie zakłócana szumem odkurzacza. tak dobrze to rozumiem. Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio coraz trudniej znaleźć mi czas by tu być dlatego tym bardziej ciesze się, że kiedy się pojawiam to okazuje się, że ktoś tu na mnie czeka <3 i to ktoś taki jak Ty =)

      Akurat tak się złożyło, że miałam pół weekendu dla siebie, ale tylko te 6 minut z kawą, w ciszy tylko dla siebie. A zwykle jest tak jak piszesz, że nie zdążę usiąść a tu już dzwonek.

      Usuń
  2. To chyba każda mama docenia choćby te 6 minut...Choć ja bardzo wtedy tęsknię.. mój dom jest taki pusty, cichy bez mojego Synka...choć wiem, ze czasami czas dla siebie jest potrzebny dla zdrowia :-) sciskam! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mijają 3 lata odkąd jest a mam tak samo jak Ty, że tęsknię w chwilach kiedy spędzamy osobno chwile, które zazwyczaj rezerwowane są tylko dla nas. Staram się jednak skupiać myśli na tym, że Ona spędza wspaniale czas ze swoimi bliskimi a ja mam czas na to na co zwykle mi go brakuje gdy jesteśmy razem. Nie łatwa to sztuka.

      Usuń
  3. Skąd ja to znam;) Ale staram się właśnie nie zapominać o sobie i mieć choćby te przysłowiowe sześć minut dla siebie... A dzięki pomocy męża całkiem często się to udaje;) Pięknie piszesz! Uściski przesyłam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż niestety rzadko kiedy może zapewnić mi takie chwile, zwykle zdarza się tak przy wizytach babć i dziadków a wtedy wykorzystujemy ten czas razem =)

      Usuń