niedziela, 30 czerwca 2013

Walka z samą sobą jest najtrudniejsza.

Zastanawiam się jaka jest jeszcze szansa, że będę taką Mamą jaką zawsze chciałam być (?)! . . . I czy jest szansa by być wspaniałym rodzicem nie popełniając żadnego błędu (?)! . . . I skąd wiedzieć co jest błędem a co koniecznością samą w sobie, że po prostu inaczej nie można (?)! . . . 
Pomimo predyspozycji do perfekcjonizmu, nie chcę być idealna - w taki idealizm nawet nie wierzę, zwłaszcza w sferze macierzyństwa - ale chcę być . . . NAJLEPSZA jaka potrafię.

Patrzę na Nią przysiadając chwilę przy łóżeczku, wplatam palce w delikatną, coraz większą czuprynkę, wsłuchuję się w ten spokojny oddech i nie mogę uwierzyć, że jeszcze kilka godzin temu było w niej tyle złości. Zastanawiam się skąd w tak małym człowieku tyle gniewu. Przecież od kilku tygodni walczy z nami na każdym kroku i o wszystko. Coraz częściej mam wrażenie, że walczy o coś na czym Jej wcale nie zależy lecz dla samej zasady. A ja po prostu nie wiedziałam, że próba negocjacji z tak małym człowiekiem jest tak strasznie trudna. Przecież jeszcze nie tak dawno temu, zdarzały się dni kiedy płakała tylko z potrzeby zmiany pieluchy i jedzenia (?)! A teraz lament i żal w zasadzie o wszystko.

Nie ustępuję, wiem, że nie mogę, strzępię język każdego dnia do tej zapłakanej, patrzącej do mnie rozumnie buźki, ale serce mi pęka kiedy widzę Ją kilka razy dziennie tak strasznie nieszczęśliwą i nie sposób nie pomyśleć o tym, co ja robię źle ♥.




8 komentarzy:

  1. Przechodzimy od niedawna dokładnie to samo... U nas do płaczu dochodzi autoagresja - rzucanie się na podłogę, walenie główką o ścianę... Coraz trudniej być matką z własnych marzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas ofiarami padają osoby trzecie, w tym rodzice. Ale niech żyje konsekwencja !!!

      Usuń
  2. Musisz być konsekwentna. Przecież o tym wiesz.
    Inaczej się nie da...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To złoty środek, choć wymagający czasu. Efekt - warto !!!

      Usuń
  3. Jesteś najlepszą mamą :-*
    Jeśli mogę coś doradzić... Nigdy nie sądź, że krzywidzisz swoje dziecko tym, że zabraniasz, wyznaczasz granice... Ja byłam zawsze bardzo liberalna i teraz odbija mi się to czkawką ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło, że Jesteś =*
      Nie ukrywam, że choć niekiedy bardzo mi ciężko, to jestem bardzo konsekwentna, ale nie czuję się do końca w tej roli =/

      Usuń
    2. Z czasem będzie gorzej ;-) Tak w ramach pocieszenia :-)

      Usuń