piątek, 17 stycznia 2014

Wzruszeń czar.

Są takie chwile w życiu kiedy uwierzyć nie możesz w taki zbieg okoliczności. Są takie chwile, które potrzebne są właśnie dziś, nie w innym momencie, jak właśnie w tym. I choć sama zamówiłam ją Lu. na urodziny, to dziś oniemiałam a każde słowo ze wzruszeniem ogromnym celebrowałam. 
Bo to to taki rodzaj piękna, które aż boli.

"Ze szczęściem to są same kłopoty (...) A największy to taki, że już było."

"(...) szczęście do dopust boży. Kiedy jest to go nie zauważasz. W ogóle o nim nie myślisz. Jesz pysznego pączka albo pyszną napoleonkę w najlepszym towarzystwie, jakie znam, i nawet nie wiesz, że nic lepszego nie może ci się już przydarzyć. Przynajmniej dziś."

"W tym sęk, że szczęście mija zupełnie niezauważone. Spodziewasz się, że takie prawdziwe szczęście, takie, że ach, przyjdzie dopiero jutro, za tydzień, no, kiedyś. I zupełnie nie podejrzewasz, że przeżywasz je tu i teraz."

"Nie mogę sobie przestać wyobrażać, że w świecie istnieje równowaga radości i bólu i że kiedy ją naruszysz, czując się na przykład wspaniale i szczęśliwie, to w zamian zaraz coś złego na ciebie spadnie."

Bo to wyjątkowe kiedy w książce możesz się przejrzeć, prawdę w niej odnaleźć a do tego w taki dzień jak dziś. I pomimo tego, że słyszę, że jeszcze za mała, że jeszcze nie zrozumie, to ogromnie cieszę się, że mam taką kolejną, taką szczególną, w kolekcji dla Niej. Że kiedyś razem tą prawdę o szczęściu, w tych stronach zapisaną, poznawać będziemy.
A dziś spoglądam na kosz kwiatów, kartki z życzeniami, we wspomnieniach przebieram te szalone chwile, kiedy tak bliskie mi osoby, jeszcze przed chwilą, razem ze mną i przy mnie . . . I kolejny raz te szczególne słowa w smsie otwieram, bo od Niej właśnie dziś najważniejsze. 
"(...)Pamiętam ten dzień jak dziś(...) Mama."

10 komentarzy:

  1. Dzieci jeszcze nie mam,ale jako książkoholiczka swoje przyszłe mam w planach przyzwyczajać od lat najmłodszych :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ukrywam, ze nie jest to łatwe, bo zmęczenie czasem jest silniejsze, język się plącze, buzia ziewa, ale warto, choćby dla tej chwili kiedy sadza misia, bierze ksiazeczkę i zaczyna mu czytać po swojemu :)

      Usuń
  2. sms mnie wzruszył... a książka piękna,ślicznie wydana i niezwykle mądra... to niezwykle ważne,że kompletujesz Lu tak wyjątkową biblioteczkę... ciocia sama by się w niej chętnie zagłębiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, to w takim razie kiedy do nas zawitasz, co byśmy mogły się dłuzej sobą nacieszyć? I razem pobuszować w Lulkowej biblioteczce, wieczorową porą, z lampką wina?!

      Usuń
  3. Śliczna. Ja też już zaczęłam zbierać kolekcję ksiązęk dla moich łobuzów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moze polecisz coś wyjątkowego? :)

      Usuń
    2. ja kupilam troche na wyrost ZEZIĘ a.chylińsiej:)
      fajna

      Usuń
    3. Tyle razy miałam ją w rękach i jeszcze się nie skusiłam. Myślę jednak, że to kwestia czasu =)

      Usuń
  4. Piękna książka, z tak cudnym przesłaniem.. To nic, że Lu. jest jeszcze mała, bo z pewnością za jakiś czas zrozumie wszystkie słowa w niej zawarte. I rozmowom o szczęściu końca nie będzie :)
    Wszystkiego najcudowniejszego dla Ciebie i Twojej córci. To Wasze święto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, że urodziła się na kilka dni przed moimi urodzinami, potraja to Święto =)

      Usuń