Zastanawiałam się czy dam radę. Rozważałam za i przeciw, bo przecież czasu nie mam a i w sumie to nie bardzo chcę sama, z kimś to lepsza motywacja, wzajemny doping. I pytania tłuczące się w mojej głowie: a co jeśli nie podołam, jeśli zawiodę, zrezygnuję (?)! To typowe dla mnie jako realistki.
Minął miesiąc a ja przypomniałam sobie, że to kocham, że uwielbiam to uczucie zmęczenia i ogień na twarzy. Nie straszne mi deszcze, mżawki i wiatry, nie straszna mi już samotność. Nie myślę o tym czy mi się chce czy nie, jak bardzo jestem zmęczona i jak wiele mam jeszcze do zrobienia. Wychodzę, włączam ulubioną muzykę i to jest ta chwila tylko i wyłącznie dla mnie.
Jestem matką, kobietą pracującą, żoną, córką, siostrą, przyjaciółką, kochanką i gospodynią domową. I wiecie co (?)! Pękam z dumy, bo znalazłam w swoim życiu miejsce by dopuścić do swej codzienności, to co tak bardzo kiedyś pokochałam. Bo każdego dnia pokonując kolejne metry i kilometry, pokonuję w sobie słabości, uświadamiam sobie jak wiele mam w sobie siły, samozaparcia. Codziennie staczam walkę z samą sobą, swoim organizmem i możliwościami, codziennie udowadniam sobie, że stać mnie na więcej.
Bo bieganie jest moją siłą, moim motorem, moim lekiem.
Gratuluję Kochana :-)
OdpowiedzUsuńDziekuję Moaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ♥
UsuńPodziwiam szczerze. To jest moja pięta A., bo z tą mobilizacją zawsze było straszliwie u mnie krucho... Ale kto wie, kto wie... Jesteś moją kolejną inspiracją.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim trzeba w sobie tę chęć odnaleźć, bez sensu jest na siłę i dla kogoś.
UsuńMoże Ty akurat w czym innym pasję znajdujesz (?) =D
Skądś to znam. I oby tak dalej Kochana.
OdpowiedzUsuńAktywność fizyczna pomaga nam uciec od tego wszystkiego co nas otacza dookoła, ale to taka pozytywna ucieczka. Dzięki niej, udowadniasz sobie jak dużo jesteś w stanie zrobić :)
Poznajesz swoje granice o istnieniu, których pojęcia nie miałaś.
UsuńDokładnie i to jest wspaniałe :) Bo za każdą kolejną pokonaną przeszkodą zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś coraz silniejsza :)
UsuńI uwierzyć nie możesz jak wiele od Ciebie zależy =)
UsuńNigdy nie lubiłam biegać, ale napisałaś to tak, że... może spróbuję:)
OdpowiedzUsuńNie będę namawiać, bo to chcieć po prostu trzeba, ale myślę, że warto spróbować, naprawdę wartoooooooo.
UsuńSport jest wspaniałą lekcją pewności siebie, przekraczania swoich granic w tym dobrym kierunku, pokonywania własnych słabości.
Może znajdziesz własny sposób na aktywność.
Ja np. na początku w ogóle nie mogłam ćwiczyć, to była masakra. Po miesiącu biegania jestem w stanie w większej części realizować programy ćwiczeń. Trzymam kciuki i czekam na relacje =*
Wysiłek fizyczny jest najlepszy na wszystkie problemy na ucieczkę od codzienno ści... trzymam kciuki za Ciebie i za bieganie buziaki:**********
OdpowiedzUsuńNaj . . . =) Ps. Buziaki =)
Usuń